Młynarstwo

Dalsze informacje o młynarstwie w powiecie buskim dostępne są w Aneksie C do rozdziału Rolnictwo.

Przed wojną

W roku 1927, działało w powiecie stopnickim 65 młynów w następujących gminach:1 1) miasto Busko 2 młyny motorowe elektryczne, 2) gmina Busko 1 młyn wodny w Wełczu, 3) miasto Chmielnik 1 młyn motorowy na ropę, 4) gmina Chmielnik 11 młynów wodnych2, 5) gmina Drugnia 2 młyny wodne, 6) gmina Gnojno 3 młyny (1 parowy, 2 wodne), 7) gmina Grabki 4 młyny3, 8) gmina Kurozwęki 3 młyny wodne (w tym 2 turbinowe), 9 gmina Łubnice młyn motorowy, 10) gmina Maleszowa 4 młyny wodne, 11) gmina Nowy Korczyn 1 młyn motorowy, 12) gmina Oględów 1 młyn wodny, 13) gmina Oleśnica 4 młyny wodne, 14) gmina Pacanów 4 młyny motorowe na ropę i 1 motorowy na gaz, 15) gmina Pęczelice 5 młynów wodnych, 16) gmina Potok 1 młyn turbinowy i 4 wodne, 17) gmina Stopnica 1 młyn motorowy, 18) gmina Szaniec 3 młyny wodne4, 2 wodne młyny walcowe, 19) gmina Szczytniki 2 młyny wodne, 20) gmina Szydłów 2 młyny wodne5, 21) gmina Tuczępy 2 młyny wodne, 22) gmina Wolica 5 młynów wodnych, 23) gmina Wójcza 8 młynów wodnych, 24) gmina Zborów 2 młyny wodne. Młynów wiatrakowych było naówczas w powiecie stopnickim 6: w gminie Pacanów 4 i po jednym w gminach Pawłów i Wolica.

Fot. Młyn automatyczny w Busku przy ul. Pińczowskiej. Stan z roku 19406.

Tuż przed wojną na terenie powiatu stopnickiego istniało 78 młynów (wodnych, motorowych i elektrycznych).
W samym Busku były dwa młyny. Młyn motorowy Joska Gezuntheita przy ulicy Pińczowskiej (obecnie Kusocińskiego) i wybudowany w latach 30-tych młyn przy ulicy Stopnickiej (dziś Partyzantów), którego właścicielem był Icek Rozen. 

Fot. Młyn Rozena przy ulicy Stopnickiej (dziś – Partyzantów). Fotografia z archiwum Franciszka Rusaka.

Małe młyny wodne na terenie powiatu mełły zboże na mąkę dla miejscowej konsumpcji, większe młyny motorowe (Busko, Chmielnik, Stopnica, Pacanów, Kurozwęki) produkowały mąkę, głównie pszenną, na eksport do dużych miast.

Fot. Młyn wodny w Zrecze Duże7.

W Pińczowie przed wojną było – według różnych źródeł – od 4 do 6 młynów8
O dwóch względnie dużych młynach w Pińczowie, które były przed wojną największymi zakładami przemysłowymi w mieście, pisał w listopadzie 1939 r. niemiecki inspektor finansowy. Opierając się najprawdopodobniej na dokumentacji pińczowskiego urzędu skarbowego, informował, że właścicielami tych młynów byli Szlama David Mintz (roczne obroty 180 tys. zł., dochód 10 tys. zł.) i Szlama Szajner (roczne obroty 120 tys. zł., dochód 2,21 tys. zł.)9.

Młyn Szlamy Davida Mintza to najpewniej młyn Amerykanka10. Z dokumentów zdeponowanych w Archiwum Państwowym Kielce wynika, że właścicielami tego motorowego młyna byli Herszel Mintz, Moszek Tajner i Szlama Papier. Jak trudno dociec, kto jakiego młyna był właścicielem, ilustrują akta Sądu Okręgowego (rejestrowego) w Kielcach. Wszyscy trzej (Mintz, Tajner i Papier) zostali wezwani w styczniu 1937 r. przez Sąd Okręgowy w Kielcach do złożenia wniosku o zarejestrowanie firmy, co oznaczało m.in. poddanie się rygorom innych przepisów ustawodawstwa podatkowego. Podatek nie byłby już płacony w oparciu o świadectwo przemysłowe. Wezwani poinformowali sąd w lutym 1937 r., że firma nie istnieje, a świadectwo przemysłowe zostało oddane urzędowi skarbowemu w Pińczowie. Młyn nie przestał jednak pracować, bo na początku 1937 r. dla tej samej firmy świadectwo przemysłowe wykupił w urzędzie skarbowym Szlama Boruch Grinfeld, a na początku 1938 r. uczynił to Moszek Mintz. Tym sposobem kolejni właściciele nieustannie pracującego młyna wodzili za nos nierychliwych urzędników sądowych i skarbowych i skutecznie torpedowali działania w kierunku rejestracji firmy i płacenia podatku wyliczanego na podstawie faktycznych obrotów, znacznie wyższych niż deklarowano. Izba Przemysłowo-Handlowa w Sosnowcu poinformowała sąd w lutym 1939 r., że obroty finansowe przedsiębiorstwa były wyższe od szacowanych przez pińczowski urząd skarbowy i wynosiły 147,60 tys. złotych w 1937 roku11

Młyn działał dalej także w czasie okupacji. Według portalu internetowego “Strażnicy Czasu” (publikacja z 21.02.2015), był to młyn elektryczny12. Tam też zawarta jest informacja, że plac rozciągający się wokół młyna wybrukowano w czasie II Wojny Światowej macewami zabranymi z pobliskiego kirkutu.

Fot. “Amerykanka”, młyn mechaniczny w Pińczowie przy ul. Batalionów Chłopskich. Stan: rok 2015. Źródło: strona internetowa “Strażnicy Czasu”.

Właścicielem drugiego młyna w Pińczowie, wymienionego przez Geigenmüllera, był Szlama Szajner.
W Pińczowie działał przed wojną także młyn wodny Lejba, pińczowskiego Żyda.

Fot. Młyn Lejbusia w Pińczowie w okresie międzywojennym.

Kolejnym młynem w Pińczowie, a właściwie wówczas pod Pińczowem – w Grodzisku, był średniej wielkości młyn wodny Józefa Jaklewicza. Ten młyn funkcjonował także za okupacji.

Fot. Młyn w Pińczowie przy ulicy Pałęki 22. Stan 2015 r.

Nadto, czynny był w Pińczowie młyn przy ulicy Pałęki 22.

Fot. Młyn w Chmielniku przy ul. Lubańskiej. Stan: rok 2017.  Źródło: strona internetowa “Strażnicy Czasu”.

W Chmielniku przy ulicy Lubańskiej pracował młyn elektryczny, wybudowany w latach 30-tych13. Między ówczesnymi ulicami Bednarska (dziś: 13 Stycznia) i Furmańska, w miejscu obecnego skrzyżowania ulic 13 Stycznia i Poprzeczna znajdował się motorowy młyn Pińczewskiego14.

Fragment planu miasta Chmielnika z okresu międzywojennego, zamieszczonego w księdze pamiątkowej chmielnickich Żydów „Pinkas Chmielnik”.

Na ówczesnych rogatkach Chmielnika, na Przededworzu, nieopodal drogi wiodącej do Śladkowa, działał na rzece Wschodniej młyn wodny Tolemblata15.

Fot. Młyn wiatrakowy w Pacanowie przy ulicy Stopnickiej16.

Podczas okupacji

Podstawowym założeniem niemieckiej polityki agrarnej w GG było dążenie do całkowitego zawładnięcia produktami rolnymi i pozostawienia miejscowym rolnikom jedynie takich ilości, by pozwoliły im przetrwać biologicznie, a przede wszystkim kontynuować hodowlę i uprawy. Ogólnie, przetwórstwo rolno-spożywcze i dystrybucja żywności były dozwolone tylko wtedy, gdy pozostawały pod ścisłym nadzorem okupanta. W pierwszym rzędzie dotyczyło to zboża. I stąd wynikała szczególna uwaga, jaką Niemcy poświęcali młynom i młynarzom.

Młyny w powiecie buskim. Stan 1942 rok17.

Objaśnienia znaków:

Generalgouvernementsgrenze – granica Generalnego Gubernatorstwa
Distriktsgrenze – granica dystryktu
Kreisgrenze – granica powiatu
Gemeindegrenze – granica gminy
Befestigte Distriktstrasse – umocniona droga dystryktowa
Unbefestigte Distriktstrasse – nieumocniona droga dystryktowa
Befestigte Kreisstrasse – umocniona droga powiatowa
Unbefestigte Kreisstrasse – nieumocniona droga powiatowa
Vollspurbahn – kolej normalnotorowa
Schalspurbahn – kolej wąskotorowa 
Staatsläger – magazyny państwowe
Handelsmühlen – młyny handlowe
Kreis- und Genossenschaftsläger – magazyny powiatowe i spółdzielcze
Sonstige Genossenschaftsläger (Erfassungsstellen)
Nlotläger – magazyny awaryjne
Lohnmühlen – młyny gospodarcze

Wspomniany młyn Józefa Jaklewicza w Grodzisku odwiedzał często Gustav Hasis, komendant więzienia w Pińczowie, podczas swoich przejażdżek konnych. Hasis chętnie pozwalał się częstować kawą i piernikiem. Towarzyszyli mu niekiedy żandarmi z Buska, którzy nocowali w więzieniu u Hasisa. Młyn nawiedzali też często partyzanci wszelkich możliwych ugrupowań18.

Fot. Młyn wodny w Stopnicy19.

Młynarstwo w GG zostało podzielone przez okupanta na dwie kategorie młynów: młyny handlowe i młyny gospodarcze. Na młyny handlowe wyznaczono młyny większe, które mełły zboże dla zaopatrzenia ludności nierolniczej i miejskiej, korzystającej z chleba kartkowego. Dla każdego młyna handlowego określano roczny kontyngent przemiału na zboże chlebowe. Przemiał ponad ten kontyngent był wzbroniony. 

Fot. Grobla. Młyn wodny. Stan: rok 2019. Źródło: Strona internetowa Gminy Rytwiany.

Młyny gospodarcze miały prawo mleć zboże tylko dla rolników na podstawie kart przemiałowych. Młynom gospodarczym nie wolno było sprzedawać żadnych przetworów młynarskich, ani nie wolno było pobierać wynagrodzenia za przemiał w gotówce, lecz jedynie w naturze (miarki). Rolnikowi oddającemu zboże na przemiał młynarz zobowiązany był potrącić 20% przyjętego do przemiału zboża i odstawić to zboże do powiatowej spółdzielni lub do najbliższego młyna handlowego. Zasada ta dotyczyła także bezrolnych robotników folwarcznych i była dla nich szczególnie dotkliwa. W ramach rocznej ordynarii przydzielano im na 1 osobę początkowo 2,5 q, a od lipca 1943 r. już tylko 1,5 q zboża20

Karta przemiałowa. Źródło: APKi 2320/19, k. 8.

Zgodnie z zarządzeniami Wydziału Rolnictwa i Wyżywienia w krakowskim “rządzie” GG, młyny gospodarcze, trudniące się przemiałem za zapłatą i na zamianę, były zobowiązane do regularnego zgłaszania ściągniętych ilości zboża (miarki) najbliższym zbiornicom lub młynom handlowym celem ich odbioru21

Mąka uzyskana z tych 20% potrąceń służyć miała przede wszystkim wyżywieniu ludności nierolniczej w danym powiecie. Jeżeli ilość ta nie pokrywała zapotrzebowania ustalonego na podstawie wydanych kart chlebowych, to brakującą różnicę dodawano ze zboża kontyngentowego. We wszystkich dystryktach, z wyjątkiem lubelskiego, dodawano różnicę ze zboża kontyngentowego. 

Fot. Młyn wodny w Młynach. Źródło: Portal internetowy chroberz.info. Zdjęcie wykonał 9.09.1954 roku dr Ryszard Bielawski.

Prawie wszystkie młyny były przed wojną w posiadaniu Żydów. Większe z nich zostały przejęte pod zarząd powierniczy (Liegenschaft) i oddane w dzierżawę, najczęściej folksdojczom. Były wśród nich młyny w Busku, Grobli, Michałowie, Nieciesławicach i Zagrodach. Mniejsze pożydowskie młyny oddano w dzierżawę Polakom. Ceny mąki w stosunku do cen zboża były tak skalkulowane, że młyny generowały zysk. Ceny były sztywne, zbyt na mąkę był zapewniony, kredytów młynarzom więc nie udzielano.

Starosta Schäfer zarządzeniem ze stycznia 1940 r. wprowadził pełną kontrolę posiadaczy, dzierżawców i kierowników młynów zbożowych oraz chłopów korzystających z tych młynów. Nadzór nad działalnością młynów sprawował powiatowy urząd wyżywienia i rolnictwa. Zatrudniano w powiecie jednego lub dwóch kontrolerów. Byli to w przewadze Polacy – młynarze lub tzw. zbożowcy z województwa poznańskiego22
Za nieprzestrzeganie narzuconych reguł groziła młynarzom kara 1000 zł i zamknięcie młyna.
Gdy karanie młynarzy i zamykanie młynów nie skutkowało i nie sposób było wyeliminować spekulacji mąką, Niemcy niszczyli młyny, by ludność nie mogła mleć zboża poza ich kontrolą23

Rolnicy w powiecie buskim mogli dla własnej konsumpcji oddawać do przemiału w młynie miesięcznie do 20 kg zboża na osobę. W tym celu wójtowie wystawiali karty przemiałowe i prowadzili ich rejestr. Młynarz był zobowiązany rejestrować każdego klienta, odnotowując ilość przywiezionego przez niego zboża. Zboże napotkane w młynie bez karty przemiałowej było konfiskowane, a młynarz podlegał surowej karze. Bezrolni mieszkańcy wsi, ujęci  w specjalne spisy, mieli otrzymywać od gminy raz na miesiąc zboże z zasobów kontyngentowych na osobę w ilości 125 g na dzień, w tym maksymalnie 25 g pszenicy.

Fot. Wnętrze młyna w Skotnikach. Stan 2015 r. Fotografia z archiwum Franciszka Rusaka.

Zarządzenia starosty buskiego, podobnie jak w całym GG, nie były przestrzegane mimo niekiedy drakońskich kar. Nie bacząc na groźbę surowych kar, młynarze nielegalnie uruchamiali młyny. Chłopi też nie przestrzegali zakazów. Mełli domowym sposobem, wykorzystując najróżniejsze urządzenia. Niemal w każdym gospodarstwie były żarna. Co odważniejsi, wbrew nakazowi, nie oddali żaren albo oddawali stare lub podrobione kamienie żarnowe. Napotkane u chłopa żarna lub młynki do wyrobu kaszy niszczono24. W pierwszej połowie 1943 r. we wsi Kawczyce żandarmi z Buska znaleźli u Józefa Kwietnia młynek do robienia kaszy jaglanej. Rolnika dotkliwie pobili, a młynek skonfiskowali25.

Rolnik powiatowy, Wagner, po otrzymaniu donosu, że znaleziono żarna w gospodarstwie Michała Paw w Krzyżanowicach, wymierzył mu karę 1.000 zł – z pogróżką, że jeśli nie zapłaci, zostanie aresztowany26.

Pewnego razu Niemiec znalazł żarna u gospodarza Janickiego w Sroczkowie. Nakazał Janickiemu rozbić kamienie żaren siekierą. Zrozpaczony gospodarz, który miał na utrzymaniu liczną rodzinę, rozbił kamienie jednym uderzeniem, a drugim zabił Niemca i uciekł. Chociaż zachowywał potem ostrożność, to jednak został aresztowany przez komendanta posterunku policji w Oleśnicy. Kilka dni później zastrzelił go ukraiński komendant posterunku policji w Pacanowie27.

Młyny były dla Niemców ważnymi strategicznie obiektami. Dlatego oddziały partyzanckie niszczyły je lub zakłócały ich pracę, szczególnie te, które pracowały bezpośrednio na potrzeby okupanta lub gdy właściciele pobierali zbyt wysokie ceny za przemiał zboża, wbrew upomnieniom ruchu oporu. W tej rozgrywce o chleb oddziały BCh zniszczyły na Kielecczyźnie w latach 1943-1944 siedem młynów (w obwodach radomskim, koneckim, pińczowskim i olkuskim). W młynach niemieckich oraz prywatnych rekwirowano mąkę do wypieku chleba dla oddziałów partyzanckich, zaopatrzenia inteligencji i nauczycieli28. W kwietniu 1943 r. Oddział Specjalny BCH gminy Oleśnica pod dowództwem “Wichra” skonfiskował w młynach we wsiach Strzelce i Młyńczyska ponad 3 tony zboża z odsypu na przemiał, a w Łubnicach zniszczył pasy transmisyjne tartaku i urządzenia mleczarni29. Grupa członków ZWZ-AK z placówki w Pacanowie dwukrotnie unieruchomiła duży młyn handlowy w Słupi poprzez pocięcie pasów transmisyjnych30. Oddziały zbrojnego oporu zaopatrywały się w młynach także bez użycia przemocy, dzięki dobrowolnej współpracy ze strony zarządzających młynami. Bronisław Rzepecki “Aleksander”, kwatermistrz Podobwodu ZWZ-AK w Stopnicy, w swoich wspomnieniach wymienia współpracujące z nim młyny w Słupi, Podlesiu, Wschodnie i Młyńczyska31.

Fot. Przedwojenny młyn w Chrobrzu32.

Polski Komitet Opiekuńczy w Busku w sprawozdaniach z wizytacji poszczególnych delegatur w powiecie z roku 1941 wymienia młyny, które wspierały materialnie działalność Komitetu. Były to dwa duże młyny w gminie Kurozwęki – najprawdopodobniej w Zagrodach (Liegenschaft) i w Korytnicy (właściciel Stanisław Iwański), młyn w Zreczu (gm. Gnojno) Zygmunta Boksy i Władysława Wójcika, dwa młyny w gminie Szaniec – W. A. Musiała w Młynach i F. Hessa w Budach, w gminie Szaniec33.

Na wsi dość powszechna była opinia o młynarzach, że byli oni beneficjentami sytuacji stworzonej przez Niemców. Specjalny status młynarzy na wsi dosadnie i dość obrazowo przedstawił Kazimierz Wyka: 
Stopnie przenikania gospodarki wyłączonej na wieś wymagałyby analizy bardziej skrupulatnej, aniżeli ją tutaj szkicuję. Nie mogąc jej podać w pełnym rozmiarze, wskażę przynajmniej wrzód najbardziej obnażonego spekulanctwa, najpewniejszych zysków i ustawicznych kontaktów łapowniczych z policją granatową i niemiecką. Był nim młyn wiejski. Był zaś z wielu przyczyn. Ograniczenia przemiału obchodzić się musiało, a najłatwiej się je obchodziło w ustronnym mły­nie. Za ryzyko nielegalnego przemiału młynarz kazał sobie dobrze płacić, albowiem rzeczywiście suto oddawał władzom. Nie oddawał jednak ani części tego, co za ryzyko pobierał. Wszelkie władze lo­kalne doskonale się orientowały, że młynarze przepisy omijają, ale nie były skłonne tej wiedzy wykorzystywać na swoją niekorzyść. Nie miały zamiaru czopować źródła tryskającego wódką, obstawionego workami z najczystszą pszenną mąką. I dlatego kto by skutki gospodarki okupacyjnej na wsi pragnął prześledzić w jej przykładzie najbardziej jaskrawym, niechaj akcję swojego utworu umieści w młynie pod olchami, na ustronnym krańcu wsi, w błotnistym krajobrazie listopadowym. Powinien panować zmrok, a zalani policjanci i Sonderdienst mają się sadowić na bryczce. Pod siedzeniem boczek i wódka34.

Dramat nocy okupacyjnej nie oszczędził także młynarzy. Wśród rozstrzelanych 18 osób w lesie wełeckim pod Buskiem w dniu 15 lipca 1944 r. byli młynarze Stanisław Kowalik, ur. 1912, ze wsi  Wschodnia Tuczępska i Stanisław Drozdowski, ur. 1920, ze wsi Wólka (gm. Tuczępy)35

Po wojnie

W październiku 1944 r. Urząd wojewódzki w Kielcach zlecił starostom rozpoznanie stanu młynarstwa w powiatach. Starosta buski przesłał w kwietniu 1945 r. do Wydziału Aprowizacji, już w kieleckiej siedzibie wojewody (wcześniej Sandomierz), kartoteki 39 młynów czynnych i 15 nieczynnych. Większość młynów czynnych nie była w stanie pracować z pełną mocą z powodu zawinionych wojną uszkodzeń w urządzeniach technicznych. Dla ponownego uruchomienia młynów nieczynnych potrzebne były – pisał starosta – budulec, pasy i inne elementy techniczne36.

Przykładowo, w Chmielniku zniszczone były dwa młyny wodne, kołowe37.

Jednym z pilnych zadań władz powiatu stopnickiego w pierwszych tygodniach po wyzwoleniu było więc przywrócenie pracy młynów, w tym zapewnienie dostaw ropy dla młynów w Słupi, Solcu-Zdrój i w Busku, dla tego ostatniego do czasu podłączenia energii elektrycznej38.

Większe młyny upaństwowiono po wojnie. Dla uzasadnienia zaboru mienia prywatnego pomawiano, w sytuacji ogólnego niedostatku, właścicieli młynów o spekulację zbożem i mąką. W rezolucji I Zjazdu PPR w sprawach politycznych (dokument z 12 XII 1945 r.) uczestnicy stwierdzili, że “należy podjąć walkę ze spekulacją, która zagnieździła się w młynarstwie, i przekazać spółdzielczości Samopomocy Chłopskiej młyny wiejskie z wyjątkiem posiadających większe znaczenie dla państwa”.

Jan Moskwa pisał o trzech młynach w Pińczowie, które zostały upaństwowione: „Amerykanka”, „Cyrulia” i „Łyrwiec”39

Przypisy

  1. Wykaz przejęty od Smarzyńskiego. Henryk Smarzyński …, s. 71-73.
  2. Według T. Dybczyńskiego, w Chmielniku w latach 20-tych pracowały 1 młyn “z motorem ropnym” i 3 młyny wodne. Tadeusz Dybczyński, Miasto Chmielnik w Kieleckiem “Ziemia”. R. 1929, nr 14, s. 236-238.
  3. Wśród tych 4 młynów w gminie Grabki był młyn wodny Lejba Cukiermana we wsi Ruda, gm. Grabki (obecnie, rok 2020, gmina Gnojno), wpisany do rejestru handlowego, Działu A sądu okręgowego w Kielcach w dniu 25 sierpnia 1924 r. pod nr 4033, Obwieszczenia Publiczne, Dodatek do Dziennika Urzędowego Ministerstwa Sprawiedliwości, Warszawa nr 82, 13 września 1924 r., s. 27; O młynie tym i o jego właścicielu, Cukiermanie, wspomina w swojej książce Stanisław Wcisło, Między Radnią a Sanicą – prawda i legenda. Busko-Zdrój 2013, s. 59, 223-224.
  4. We wsi Młyny, gmina Szaniec, zamieszkały tamże Szymon Rajter, został wpisany do rejestru handlowego, Działu A sądu okręgowego w Kielcach w dniu 25 sierpnia 1924 r. pod nr 3982 jako właściciel “młyna wodnego i skupu zboża dla przemiału”, Obwieszczenia Publiczne, Dodatek do Dziennika Urzędowego Ministerstwa Sprawiedliwości, Warszawa nr 82, 13 września 1924 r., s. 25.
  5. Jednym z 2 młynów w gminie Szydłów mógł być młyn wodny F. Turkieltauba w Szydłowie. Informacja z portalu internetowego Świętokrzyski Sztetl Ośrodek Edukacyjno-Muzealny.
  6. Fotografia młyna pochodzi z: Leszek Marciniec, Buskie młyny. Buski Kwartalnik Edukacyjny nr 28/2009, s. 20-22.
  7. Z końcem XIX wieku powstała we wsi nad rzeką Wschodnia fabryka odlewów żeliwnych, której właścicielami była rodzina Sztrauchów. Spiętrzona na rzece i zgromadzona w stawie woda dawała energię do poruszania miechów. Budynek odlewni przebudowano na młyn wodny, przy którym powstał murowany dom młynarza z zabudową gospodarczą. Dariusz Kalina, Dziedzictwo kulturowe na terenie gminy Chmielnik. Chmielnik 2016, s. 265.
  8. Portal internetowy swietokrzyskiesztetl mówi o 2 młynach Mendla Gezuntheita i Henocha Szwugiera. Jan Naumiuk pisze o 4 młynach. Jan Naumiuk, Zarys dziejów Pińczowa w latach 1800-1965 [w:] Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace Historyczne, Numer 62 (1979) s. 43-57.
  9. Na terenie przedwojennego powiatu pińczowskiego obok wymienionych dwóch młynarzy, względnie duże dochody roczne mieli rabin Szapsia Rappaport w Pińczowie (15,8 tys.), handlarze skóry Moszek Drobiarz w Działoszycach (6,61 tys.) i Zyt Orbach w Wiślicy (4,95 tys.); Raport inspektora skarbowego, Otto Geigenmüllera, dot. wydajności podatkowej (Steuerkraft) 10 największych przedsiębiorstw w powiatach stopnickim i pińczowskim, skierowany 28.11.1939 r. do urzędu szefa dystryktu radomskiego. APR 209/188, k. 16-17.
  10. W “Spisie Abonentów Sieci Telefonicznych Państwowych i Koncesjomowamych w Polsce na 1939 r.”, wydanym przez przedsiębiorstwo “Polska Poczta Telegraf i Telefon” wymieniony jest na stronie z numerami telefonów w Pińczowie: “Amerykanka”, młyn gazowo-walcowy, Buska 69”.
  11. APKi 146 Sąd Okręgowy w Kielcach sygn. 9825. Akta firmy: Mintz Herszel, Tajner Moszek i Papier Szlama – Młyn w Pińczowie.
  12. Dziś młyn Amerykanka uznany jest jako obiekt zabytkowy. W dokumentach dotyczących zagospodarowania przestrzennego gminy Pińczów jest wzmianka: “103. Pińczów, młyn motorowy, ob. nieużytkowany, Pińczów, ul. Batalionów Chłopskich 79”.
  13. Młyn był czynny do 2006 r. (relacja stacji telewizyjnej TVP3 “Chmielnik udostępnia swoje atrakcje” z 11.5.2016 r.). Młyn wymieniony jest jako obiekt prawnie chroniony w “Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta i Gminy Chmielnik Województwo Świętokrzyskie. Ustalenia podstawy polityki przestrzennej gminy i kierunki zagospodarowania przestrzennego”, przyjęte uchwałą Nr III/24/2002 Rady Miejskiej w Chmielniku z dnia 28 grudnia 2002 r. wraz ze zmianą Nr 1 przyjętą uchwałą Nr XXIX/362/06 Rady Miejskiej w Chmielniku z dnia 15 września 2006 r., s. 16.
  14. Lokalizację młyna Pińczewskiego określiłem na podstawie planu miasta Chmielnika z księgi pamiątkowej chmielnickich Żydów „Pinkas Chmielnik”.
  15. Młyn wodny Tolemblata również zaznaczony został na planie miasta Chmielnika w „Pinkas Chmielnik”.
  16. Zdjęcie opublikowane 26.8.2022 r. w Internecie (Facebook) przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Kielcach. Autorem zdjęcia z 1958 r. był Jan Siudowski.
  17. Jest to fragment mapy (skala 1 : 300000). ilustrującej rozmieszczenie młynów i magazynów zbożowych w dystrykcie radomskim. APKi 484/38.
  18. Hasis znany był w Pińczowie ze swej krwiożerczości. Pastwił się nad schwytanymi i doprowadzonymi do niego Żydami i mordował z lubością. Stawiał ich pod ścianą i strzelał najpierw blisko głowy, a gdy ofiara niemal umierała, omdlała ze strachu, dobijał ją “miłosiernie” kulą w głowę. Wspomnienia Tomasza Jaklewicza nagrane na kanale “Świadkowie Epoki” Instytutu Pileckiego. Youtube https://www.youtube.com/watch?v=9qewBOyVlr8.
  19. Brak daty wykonania fotografii. Źródło: Krzysztof Myśliński, Stary album, Świętokrzyskie, nr 17(21)/2016, s. 46.
  20. Czesław Rajca, Walka o chleb, s. 203; W. Sobolewski twierdził, że młynarz brał za przemiał nawet jedną czwartą mielonego zboża i nie powstrzymał się od nazwania młynarzy “największymi paskarzami”. Wincenty Sobolewski, Pamiętnik …, T.2, s. 77.
  21. Rozporządzenie o gospodarce zbożem i paszą w roku gospodarczym 1940/41 z dnia 1 sierpnia 1940 r. Dz. Rozp. GG, 1940 cz. 1 nr 50 s. 237; Zarządzenie o gospodarce zbożem i paszą w roku gospodarczym 1941/42 z dnia 17 lipca 1941 r. Dz. Rozp. GG, 1941 nr 64 s. 419; Zarządzenie o gospodarce zbożem i paszą w roku gospodarczym 1941/42 z dnia 15 lipca 1942 r. Dz. Rozp. GG, 1942 nr 70 s. 457.
  22. W powiecie buskim kontrolerem był Goliński. Struktura Urzędu Wyżywienie i Rolnictwo w starostwie buskim. AIPN 639/82, k. 13.
  23. Protokół z przesłuchania w dniu 7 maja 1947 r. w charakterze świadka Jana Stępnia przez Członka Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu Ekspozytura w Busku-Zdroju, sędziego Jana Jurkiewicza. AIPN GK 179/113, k. 112-113; AAN 1325 Delegatura Rządu RP na Kraj, 202-VI-3, k. 13.
  24. Czesław Rajca, Walka …, s. 157; Por.  Jerzy Gołębiowski, Jacek Chrobaczyński, Eksploatacja ekonomiczna i położenie ludności powiatu bocheńskiego w okresie okupacji hitlerowskiej 1939-1945, Rocznik Naukowo-Dydaktyczny WSP W Krakowie, z. 59, Prace Historyczne VIII, 1977, s. 278.
  25. Protokół z przesłuchania w dniu 21 maja 1947 r. w charakterze świadka Stanisława Łuszcza przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu Ekspozytura w Busku-Zdroju. AIPN GK 179/113, k. 123-124.
  26. Pismo Wagnera z 3.9.1942 r. do Gminy Zagość. APKi 2320/20, k. 8.
  27. Piotr Pawlina, Podziemni żołnierze wolności,  Warszawa 1973, s. 35.
  28. Janusz Gmitruk, Ku zwycięstwu …, s. 260.
  29. Piotr Pawlina, s. 107.
  30. Wspomnienia Władysława Lesiaka “Hiszpan”. Kombatanckie Zeszyty Historyczne, nr 2, rok 1, Warszawa 1992, s. 51.
  31. Kombatanckie Zeszyty Historyczne, nr 10/2, rok 3, Warszawa 1994, s. 56.
  32. Budynek stał na obecnej posesji Bednarskich na tzw. Morgach, ulica Słoneczna. Zdjęcie wykonane w latach 30-tych. (fot. z arch. Izabeli Rogóż z d. Dobaj). Źródło: Strona internetowa stary.chroberz.info.
  33. AAN 125/752, k. 59, 119, 161.
  34. Kazimierz Wyka, Życie na niby …., s. 302.
  35. Ministerstwo Sprawiedliwości, Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego w latach 1939 – 1945. Województwo kieleckie. Warszawa 1980, s. 283.
  36. APKi 2119 sygn. 1458.
  37. Piotr Krawczyk, Chmielnik w latach 1939-1945 – cz. 2, Nowy Kurier Chmielnicki, nr 1-2/2004, s. 21.
  38. Protokół z posiedzenia Prezydium Powiatowej Rady Narodowej pow. stopnickiego z dn. 14 lutego 1945 r., APKi 306/161, k. 27-32.
  39. Jan Moskwa, Zmiany własnościowe w latach 1945 – 1946, (w:) 7 Źródeł. Rocznik Społeczno-Kulturalny Powiatu Pińczowskiego nr 5, Pińczów 2003, s. 235.