Przetwórstwo rolne

Jaja

Przed wojną Niemcy konsumowali rocznie 7,5 miliarda jaj, z czego prawie połowa pochodziła z importu, z Holandii, Danii i Polski. Polska produkcja przedwojenna była dobrze rozwinięta, choć organizacja i wydajność nie stały na najwyższym poziomie. Eksportowaliśmy ok. 3,5 mld sztuk rocznie. Około 20 % krajowego rynku jaj należało do Związku Spółdzielni Mleczarskich i Jajczarskich i zrzeszonych spółdzielni. Reszta pozostawała w rękach handlu żydowskiego. 

W całej Polsce były do września 1939 r. tylko trzy chłodnie dla jaj: w Warszawie, Gdyni i Kielcach (najmniejsza). Dla zwiększenia zdolności magazynowania jaj i ochrony przed szybkim zepsuciem nie wybudowano nowych chłodni za okupacji, ale zwiększono liczbę betonowych basenów napełnianych roztworem wapna. Tam zanurzano jaja w dużych ilościach, kolejno w wapnie gęstym, potem w mleku wapiennym, a w końcu w wodzie wapiennej. Baseny znajdowały się w specjalnych budynkach, w których utrzymywano temperaturę 8 d0 10 stopni Celsjusza. Wybudowany w Warszawie basen do wapnowania jaj mieścił jednorazowo 10 mln jaj 1

Na wsi powszechny był w okresie międzywojennym, i długo jeszcze po, zwyczaj płacenia za towary jajkami z powodu braku gotówki. Rosnąca dynamicznie liczba wiejskich sklepów spółdzielczych, predystynowała oba piony spółdzielczości, rolniczy i spożywców, do skupu jaj na dużą skalę. Powstał nawet spór między nimi, komu przypaść ma ten sektor gospodarki rolnej. Gdy przyszła okupacja, Niemiec rozstrzygnął tę kwestię i powierzył niemal  w całości skup jaj w GG spółdzielczości spożywczej, zrzeszonej w Społem, nie bez pewnych zabiegów ze strony ówczesnego krajowego kierownictwa “Społem”2

Podobnie jak zboże, mięso, mleko i szereg innych produktów rolnych, również jaja objęte zostały w GG obowiązkowymi dostawami. Każdy posiadacz kur na wsi i w mieście wzywany był imiennie do odstawienia kontyngentu jaj3. Rozmiary kontyngentów zmieniały się w trakcie okupacji i były różne w poszczególnych dystryktach, czy powiatach4

Mechanizmem zachęcającym chłopów do odstawiania jaj było przyznawanie premii w postaci cukru. Nota bene, handel cukrem w GG opanowała niemal w całości właśnie spółdzielnia “Społem”5.

Hellmuth Körner, kierownik Wydziału Wyżywienia i Rolnictwa rządu GG na posiedzeniu u Generalnego Gubernatora w dniu 6.6.1940 r. sobie przypisywał autorstwo akcji premiowej “jajka za cukier”: „Kiedy wypróbowano już wszystkie metody, jak np. kontrybucje po wsiach i powiatach, ogołacanie wsi z zaangażowaniem wojska, użycie policji i organizacji policyjnych ludności niemieckiej, zamykanie kleru, aresztowanie wójtów, i kiedy wszystkie te metody zawiodły, wprowadziłem wielką akcję wymienną cukru na jaja“6

Obwieszczenie w sprawie dostarczania jaj z 26.4.1940 r. NAC, sygn. 1335/26,

W 1941 r. za każdy kilogram odstawionych jaj rolnik otrzymywał możliwość zakupu po cenie urzędowej, trzech czwartych kilograma cukru. W 1942 r. obniżono premię do jednej czwartej kilograma. Gdy w związku z tym spadły dostawy, premię podniesiono do pół kilograma cukru7. Ceny urzędowe zarówno jaj, jak i towarów premiowych były sztywne. W roku 1940, rolnikowi płacono 1,50 zł za 1 kg jaj. Konsument płacił w sklepie za 1 jajko cenę urzędową średnio 12 groszy. Cena wolnorynkowa 1 jajka wynosiła w GG: 1939 – 36 gr, 1940 – 54 gr, 1941 – 1,53 zł, 1942 – 3,28 zł, 1943 – 4,30 złotych8. Urzędowa cena 1 kilograma cukru w GG w roku 1942 wynosiła 1,60 zł, zaś cena wolnorynkowa – 54,44 złotych9.

W Busku zadanie zbioru jaj przypadło Powiatowej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej. Zaopatrywała się ona w premiowy cukier, a właściwie otrzymywała jego przydziały od władz radomskich – do odbioru w Cukrowni Łubna w Kazimierzy Wielkiej10 i w cukrowni we Włostowie, pow. Opatów. Obie cukrownie miały bocznice wąskotorowej kolei jędrzejowskiej. Cukrownia włostowska dysponowała własną koleją, zwaną buraczana, i własnymi wagonami. Udostępniała te wagony spółdzielni buskiej do transportu cukru, co miało dla jajczarni buskiej duże znaczenie ze względu na notoryczny niedostatek benzyny dla samochodów11. Gdy we wrześniu władza radomska zarzucała spółdzielni w Busku opóźnienia w dostawie jaj, Busko odpowiedziało, że “siedzi” na dużych zapasach z powodu braku paliwa.

Fot. Lampa naftowa (ovoskop) do prześwietlania jaj. Eksponat z działu etnograficznego w Muzeum im. ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie.

Cukru premiowego nie zawsze starczało. Spółdzielnia buska zmuszona była w połowie lipca 1942 r. prosić usilnie w radomskim Eierwirtschaftsverband (Związek Gospodarki Jajczarskiej) o specjalny przydział 30 ton. Ubolewała, że jest traktowana gorzej od innych spółdzielni w sąsiedztwie i że kielecka “Społem” przekazała 10 ton cukru do Jędrzejowa, gdzie tamtejsza spółdzielnia nie osiąga przecież tak dobrych wyników jak jaczarnia w Busku.

Prośbę częściowo wysłuchano. Do Buska skierowano z Kielc 10 ton cukru. W październiku 1942 r. jajczarnia w Busku dziękowała Centralnemu Urzędowi Rolniczemu (Landwirtschaftliche Zentralstelle) w Krakowie za przydzielone 10 ton cukru, które otrzymała poprzez spółdzielnię w Chmielniku. Prosiła o nakłonienie centrali “Społem” w Krakowie, by zleciła ona Spółdzielni w Chmielniku wydanie kolejnych 10 ton już zapłaconego cukru. Apelowała o pilne działanie, aby znów nie ucierpiał zbiór jaj.

W dystrykcie radomskim w roku 1941 w branży jajczarskiej funkcjonowało 12 spółdzielczych  zbiornic jaj i 3 prywatne niemieckie. Wszystkie one uprawnione były do znakowania jaj12

Jajczarnia Powiatowej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej w Busku miała na początku status głównej zbiornicy jaj, by następnie awansować do najwyższego szczebla – placówki (urzędu) uprawnionej do znakowania jaj. Nazywano ją w Busku: znakownia jaj lub, najczęściej, jajczarnia. Zbiornice jaj znajdowały się w Busku, Chmielniku, Nowym Korczynie, Pacanowie, Pińczowie i  Stopnicy. Jaja zbierane były po wsiach przez ok. 340 zbieraczy. Każdy wyposażony był w legitymację służbową (Eier-Sammlerausweis). 

Główny magazyn przerobowy jajczarni w Busku, zatrudniający około stu osób, znajdował się w willi “Trzy Róże”. Wśród zatrudnionych tam dominowała liczebnie młodzież z Buska i okolicznych wsi13.

W kwietniu 1942 r. Powiatowa Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa w Busku wysłała do komisarza Krummbeina w Radomiu listę pracowników jajczarni w Busku, potwierdzoną przez urząd pracy14. Zatrudnieni byli wówczas: Kazimierz Kurzej, ur. 23.10.1895  – kierownik zbiornicy, Józef Socha, ur. 10.3.1899  – księgowy, Jan Morycz, ur. 8.4.1913 – instruktor, Michał Łuczyński, ur. 13.12.1906 – zastępca księgowego, Jan Grochowski, ur. 16.1.1915 – kierownik magazynu, Włodzimierz Minakow, ur. 15.3.1911 – pomoc biurowa15, Kazimierz Peczkis, ur. 3.5.1909 – kierownik magazynu w Stopnicy, Edmund Szostak, ur. 16.10.1911 – kierownik magazynu w Pacanowie, Julian Gaj, ur. 18.8.1912 – kierownik magazynu w Pińczowie, Albin Mazur, ur. 7.4.1914 – kierownik magazynu w Busku, Stanisław Dobrowolski, ur. 17.10.1922 – kierownik magazynu w Nowym Korczynie, Władysław Strzępek, ur. 21.1.1922 – pracownik jajczarni w Busku, Sławomir Musiał, ur. 13.4.1926 – pracownik jajczarni w Busku, Edward Cherudziński, ur. 13.10.1901 – pracownik jajczarni w Busku, Franciszek Majewski, ur. 23.1.1907 – pracownik jajczarni w Busku, Henryk Świech, 28.1.1919 – pracownik jajczarni w Busku, Jerzy Machynia, 11.4.1922 – pracownik jajczarni w Busku, Witold Kwapisz, ur. 29.5.1911 – pracownik jajczarni w Busku, Jakób Lech, ur. 22.7.1917 – pracownik jajczarni w Busku, Zygmunt Boduch, ur. 10.7.1919  – pracownik jajczarni w Busku, Józef Bogdalski, ur. 2.7.1917 – pracownik jajczarni w Busku, Antoni Słabiak, ur. 17.2.1902 – dozorca, stróż nocny, Janina Rydlewska, ur. 24.6.1902 – sekretarka / korespondentka, Krystyna Witkowska, ur. 1.10.1925 – pracownica. 

Ze sporządzonego w lutym 1943 roku raportu statystycznego, podsumowującego 3 poprzednie lata, wynika, że zbierane w terenie jaja, zanim trafiały do buskiej Spółdzielni, gromadzone były w: 
rok 1940 – w zbiornicach (w nawiasach filie) w Chmielniku (Kurozwęki), Stopnicy (Wójcza, Niziny, Solec-Zdrój), Pacanowie, Busku, Nowym Korczynie i Pińczowie (Złota). Zebrano 5 631 259 jaj; 
rok 1941 – w zbiornicach w Stopnicy (Niziny), Pacanowie, Busku, Nowym Korczynie i Pińczowie (Wiślica). Ogółem zebrano 7 212 401 jaj;

Fot. Włodzimierz Minakow, pracownik jajczarni buskiej.

rok 1942 – w zbiornicach w Stopnicy, Pacanowie, Busku, Nowym Korczynie i Pińczowie. Ogółem zebrano 8 380 217 jaj16

Z zachowanej korespondencji z lutego 1943 r. między radomskim komisarzem Związku Rewizyjnego Spółdzielni w Generalnym Gubernatorstwie17, Messerschmidt, i komisarzem Powiatowej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej w Busku, Lehming, wynika, że duży przerób jaj w powiecie buskim uzasadniał potrzebę rozbudowy obiektów jajczarni. Nie można było jednak podjąć takich prac ze względu na zakaz inwestycji budowlanych (Bausperre). Radomski Eierwirtschaftsverband18 zarzucał spółdzielni w Busku, że przerabia (sortuje, wapnuje, pakuje, wysyła) za mało jaj. Lehming odrzucał ten zarzut jako krzywdzący i wskazywał na dużą dynamikę i stały wzrost produkcji. Zbyt małe jakoby przetwórstwo w Busku, kąśliwie zauważał Lehming, wynikało z dyspozycji jakie przychodziły do Buska właśnie od oskarżyciela, tj. od Eierwirtschaftsverband, by znaczną część zebranych jaj przekazywać celem dalszej obróbki do Kielc. Oddalał też zarzut, że spółdzielnia w Busku wapnuje za mało jaj. W Busku, zamiast tylko 1,3 mln jaj można by było poddać wapnowaniu, twierdził, 7 mln jaj, bo tak duże są buskie baseny wapiennicze19. Lehming wytykał urzędnikom radomskim wydawanie sprzecznych decyzji, wręcz nieznajomość rzeczy. 

Gdy doniesiono do Radomia, że sprzedawane są jaja pracownikom zbiornicy w Busku, szefowie jajczarni, księgowy Józef Socha i kierownik zarządzający Bonifacy Budnik, bronili takiego postępowania (sprzedaż dziennie 5 jajek na pracownika), uzasadniając je potrzebą motywowania załogi do jeszcze lepszej pracy – w sytuacji gdy w roku 1942 jajczarnia zebrała przecież o cały milion jajek więcej niż w roku poprzedzającym. Nadto, tłumaczyli, że wykorzystywane są jaja z puli nieuchronnych w pracy stłuczek. Argumentowali, że możliwość takich zakupów powoduje, iż pracownicy obchodzą się z jajkami bardzo troskliwie20.

O rozmiarach jajczarskiej działalności spółdzielni świadczyły pośrednio ilości materiałów pomocniczych, niezbędnych do pakowania i ekspedycji jaj. Spółdzielnia we własnym zakresie zbijała skrzynki drewniane do transportu, a zapasy potrzebnych do tego gwoździ różnych rozmiarów wynosiły kilka ton. Pracujący dla spółdzielni zbieracze zużywali do lamp naftowych, służących do prześwietlania jaj, prawie 2000 litrów nafty rocznie. O przydział nafty spółdzielnia musiała zabiegać w Eierwirtschaftsverband w Radomiu. Na bieżąco partnerem i zwierzchnikiem buskiej spółdzielni był tam komisarz o nazwisku Krummbein. 

Jajka z powiatu buskiego cieszyły się zapewne dobrą renomą, bo oto 11 sierpnia 1942 r. zbiornica w Pacanowie miała nieoczekiwaną wizytę czterech kolejarzy z Tarnowa, ubranych  w płaszcze Bahnschutzu (ochrona kolei). Zmusili kierownika do sprzedaży 360 jaj, zostawili odręcznie nabazgrane pokwitowanie “Dla niemieckiej kuchni stołówkowej w Tarnowie (zaopatrzenie Wehrmachtu)” z nieczytelnym podpisem. Po ich odjeździe zawiadomiono starostwo, radomski Eierwirtschaftsverband i dyrekcję Ostbahn (kolej wschodnia) w Tarnowie. Czy na pewno byli to niemieccy kolejarze ?

W październiku 1942 jajczarnia zameldowała zwierzchnikom w Radomiu, że miał miejsce napad na składnicę w Stopnicy. Zrabowano 2,1 tony premiowego cukru w kostkach. Niemiecka policja kryminalna wszczęła śledztwo.

Konkurencją dla spółdzielni Społem w Kielcach, ale też dla buskiej spółdzielni była firma prywatna niejakiego Majchrzaka, folksdojcza z Kielc21. Uzyskał on najpierw pozwolenie władz niemieckich na skup warzyw w powiecie buskim w ramach chłopskiego obowiązku kontyngentowego. Nie sprawdził się jednak w tej roli i stracił licencję. Był jednak na tyle ustosunkowany, by otrzymać następnie zgodę na prowadzenie skupu jaj w powiecie buskim. Ale i tu stracił zaufanie buskiego Urzędu Wyżywienia i Rolnictwa w starostwie, gdy w kwietniu 1942 r. nie zjawił się w Kijach w ustalonym wcześniej dniu po odbiór jaj. Chłopi zmuszeni do dostarczenia tamtego dnia 90 tys. jaj wrócili zawiedzeni do domu. Rozwścieczony takim obrotem spraw urzędnik starostwa w Busku domagał się kategorycznie od zwierzchników radomskich, by zakazali Majrzakowi pojawiania się za interesami w powiecie buskim. Ubolewał, że nigdy nie zobaczą tych 90 tys. jajek, bo “niewątpliwie już po drodze zostały one sprzedane Żydom22.

Jajczarnia w Busku gniazdem konspiracji

Niemal wszyscy pracownicy buskiej jajczarni i jej oddziałów na terenie powiatu, którzy zajmowali kierownicze stanowiska, bądź stanowiska wymagające częstych wyjazdów służbowych, byli członkami ruchu oporu.

Zbiornice jaj były miejscami dogodnymi do spotkań i kontaktów, które nie wzbudzały podejrzeń i mogły uchodzić wobec osób postronnych jako naturalne, uzasadnione potrzebami przedsiębiorstwa23. Częste wzajemne odwiedziny w centrali w Busku i w punktach terenowych pozwalały zatrudnionym tam członkom organizacji konspiracyjnych wymieniać się informacjami, przekazywać korespondencję i kolportować prasę podziemną24.

Fot. Jan Morycz. Źródło: Franciszek Faliszewski, Kartki z przeszłości ruchu ludowego w byłym powiecie stopnickim, Warszawa 1965.

Wejście do punktu wymiany jaj na towary znajdowało się na ścianie północnej willi “Trzy Róże”, vis à vis stojącej obok willi “Wersal” – siedziby posterunku żandarmerii niemieckiej. Takie sąsiedztwo było niewątpliwie zagrożeniem dla pracy konspiracyjnej.

Ostrożności nie było tam za dużo. Wiedział o tym Jan Grochowski i dla zabezpieczenia obiektu polecił stały dyżur na zewnątrz i stałą obserwację posterunku. Pomocnym w realizacji tego zadania był mieszkający na parterze dozorca Władysław Słabiak.
Czujność należało dodatkowo wzmóc, gdy zdarzyło się J. Grochowskiemu usłyszeć wypowiedź inspektora finansowego, Geigenmüllera, do przechodzącego z nim obok jajczarni gestapowca Petersa “Hier ist der Nest der Banditen” (tu jest gniazdo bandytów)25.

Wiodącą postacią wśród zatrudnionych w jajczarni konspiratorów był instruktor terenowy Jan Morycz “Sęk”, szef sztabu Komendy Obwodu Batalionów Chłopskich. Wykorzystując wszystkie placówki jajczarskie w powiecie, zorganizował łączność i kolportaż tajnej prasy. Do realizacji tych zadań wyposażył pracowników buskiej jajczarni w “służbowe” rowery i dwa motocykle SHL26.

Spośród członków ruchu oporu, zatrudnionych w buskiej jajczarni należy wymienić: księgowy Józef Socha, członek organizacji ludowej “Orka”27, kierownik przerobu jaj w magazynie ulokowanym w willi “Trzy Róże”, Jan Grochowski “Jastrząb” (szef łączności Komendy BCh Obwodu Stopnickiego).

W tym samym magazynie pracowali również Józef Bogdalski, Zygmunt Boduch, Albin Mazur28, Henryk Świech (elew orkiestry Wojska Polskiego z Warszawy), Woźniakowski (kapral Wojska Polskiego)29, Stefan Koszela z Mikułowic – plutonowy łączności WP, Stanisław Janik, Witold Kwapisz i Sławomir Musiał30, którzy byli włączeni w kolportaż prasy podziemnej. Miał tam swoje biuro zastępca księgowego jajczarni, Michał Łuczyński “Roman”, delegat Rządu RP na powiat stopnicki. Kierownikiem zbiornicy jaj w Wiślicy był członek BCh, Wacław Gronek31. W stopnickim oddziale Spółdzielni Rolniczo-Handlowej kierownikiem zbiornicy jaj był Kazimierz Peczkis “Goliński”, jeden z lokalnych przywódców Narodowych Sił Zbrojnych, a kierownikiem magazynu w Nowym Korczynie był Stanisław Dobrowolski, członek drużyny łączności komendy powiatowej BCh32.

Kierownikiem jajczarni w 1944 r. był Kazimierz Myszkier, wysiedlony w 1940 r. z poznańskiego, członek Komendy Hufca ZHP Poznań-Rejon, a w Busku Komendant Hufca Szarych Szeregów na powiat buski33. W czerwcu 1944 r. w budynku willi „Trzy Róże” zakwaterowano 25-osobowy oddział Batalionu Schutzmannschaft 202, niemieckiej zmilitaryzowanej policji pomocniczej34. Wszyscy w oddziale, za wyjątkiem dowódcy, volksdeutscha z Wadowic, byli Polakami. Pochodzili z Podola, poza jednym Polakiem z Województwa Krakowskiego. Porozumieli się oni z K. Myszkierem i w nocy z 22 na 23 lipca 1944 r. dziewiętnastu z nich opuściło miejsce zakwaterowania, by dołączyć do grupy leśnej Armii Krajowej porucznika “Jastrzębca”. Już w dniu 1 sierpnia uczestniczyli w napadzie na konwój niemiecki na szosie Busko-Kielce, nieopodal Wygody Kozińskiej i Elżbiecina35.

Fot. Kazimierz Myszkier.

Przypisy

  1. Bohdan Zańko, Jajo i handel jajem. Warszawa 1938, s. 60; Krakauer Zeitung nr 363/1941 z 25/26.12.1941 r., s. 15.
  2. Tadeusz Redlich-Michalski, Spółdzielczy obrót jajczarski w czasie okupacji (wspomnienia pracownika i działacza spółdzielczego) [w:] Spółdzielczość polska podczas II wojny światowej (red. nauk. Cz. Szczepańczyk, H. Trocka), Gdańsk 1982, s. 126-131.
  3. Podpisane przez Kierownika Głównego Wydziału Wyżywienia i Rolnictwa w Rządzie Generalnego Gubernatorstwa, Karl Naumann, zarządzenie w sprawie odstawy drobiu i jaj z dnia 7 maja 1943 r. Dz.Rozp. GG, 1943 nr 37, s. 209.
  4. Przykładowo, w mieście Lublin wynosiły one w 1943 r. od każdej nośnej kury: w kwietniu 10 jaj, w maju 20, w czerwcu 15, w lipcu 15, w sierpniu 13, we wrześniu 12 i w październiku 5 jaj. Jaja odstawiano tam albo w niemieckiej firmie, albo w spółdzielni “Społem”. Nowy Głos Lubelski, nr 116/1943 z 21 maja 1943 r.
  5. Czesław Szczepańczyk, Polityka okupanta…, s. 82.
  6. Por.: Jastrzębowski,  s. 205.
  7. Tadeusz Redlich-Michalski, s. 127.
  8. Podpisane przez Kierownika Wydziału Kształtowania Cen przy Urzędzie Generalnego Gubernatora, dr. Fritz Schulte-Wissermann, zarządzenie o cenach kurzych jaj z dnia 28 czerwca 1940 r. Dz.Rozp. GG, 1940 cz. II nr 45, s. 391; Eugeniusz Duraczyński, s. 68.
  9. Dziennik Radomski nr 16/1944 z 21.1.1944 r., s. 3; Franciszek Skalniak, Bank Emisyjny w Polsce 1939-1945, Warszawa 1966, s. 144.
  10. Henryk Oziębłowski, Stanisław M. Przybyszewski, Cukrownia “Łubna”: 1845-1995: materiały i szkice do dziejów Cukrowni “Łubna” i Kazimierzy Wielkiej. Kazimierza Wielka 1995, s. 110-112.
  11. Jajczarnia buska miała do dyspozycji 3-tonowy samochód ciężarowy marki Chevrolet, którym zwoziła jajka z pięciu punktów (zbiornic) na terenie powiatu i dostarczała je, zapakowane w drewniane skrzynie, do najbliższych stacji kolejowych, bądź bezpośrednio do odbiorców w Kielcach, Radomiu lub Częstochowie.
  12. Niemiecka nazwa tych placówek brzmiała “Eierkenzeichnungsstelle”. Oficjalnie w wersji polskojęzycznej Dziennika Rozporządzeń GG określano je jako “urzędy znakowania”. Obowiązująca w GG struktura organizacyjna branży jajczarskiej składała się z placówek uprawnionych do znakowania jaj (Eierkenzeichnungsstelle), głównych zbiornic jaj (Eierhauptsammelstelle), zbiornic jaj (Eiersammelstelle). Na samym dole tej drabiny hierarchicznej byli zbieracze jaj.
  13. Podana tu przez Jana Grochowskiego liczba ponad stu pracowników może dotyczyć końcowego okresu okupacji, gdy przerób jaj był bardzo duży. Jan Grochowski, Rola Miasta Buska w łączności konspiracyjnej Batalionów Chłopskich i kolportażu prasy ludowej w latach okupacji hitlerowskiej [w:] Tradycje walk o wyzwolenie narodowe i społeczne na ziemi buskiej. Materiały sesji popularnonaukowej 11.IV.1987 r. Kielce 1988, s. 161-167.
  14. APR 209/371, k. 120-123.
  15. Włodzimierz Minakow, absolwent SGGW, pochodził z kresowej rodziny, która, uchodząc przed bolszewikami, porzuciła swój majątek pod Krzemieńcem. Za namową sędziego Jana Jurkiewicza, rodzina Minakowów (Wiera i Tymoteusz oraz ich syn, Włodzimierz) przybyła w 1941 r. do Buska. Mieszkali przy ul. Wschodniej (Oststrasse, dziś ul. Batorego) 36. W. Minakow zmarł 03.11.1990 r. w Szczecinie. Informacje te pochodzą od jego córki, pani Izabelli Parowicz.
  16. W wymienionych miejscowościach obok zbiornic jaj funkcjonowały punkty skupu miodu, który również był dostarczany do buskiej Spółdzielni. Rok 1940 – w Pacanowie, Busku, Chmielniku, i Pińczowie zebrano 860,40 kg miodu. Rok 1941 – w Stopnicy, Pacanowie, Busku, Wiślicy, Nowym Korczynie i Pińczowie zebrano 3 205,89 kg miodu. Rok 1942 – w punktach Związku Pszczelarskiego w Pacanowie, Busku, Nowym Korczynie i Pińczowie zebrano 10 815,32 kg miodu; Pszczelarstwo w GG było intensywnie wspierane przez okupanta. Jego zakusy rosły z roku na rok. Kontyngent miodu dla powiatu buskiego, wyznaczony na rok 1944/1945, wynosił 31 050 kg. Stanisław Meducki, Wieś kielecka w czasie okupacji niemieckiej (1939 – 1945). Studium historyczno-gospodarcze. Zeszyty naukowe Politechniki Świętokrzyskiej, Kielce 1991, s. 253.
  17. Nadzór rewizyjny nad spółdzielniami rolniczymi sprawowany był od roku 1941 przez nowo powstały Związek Rewizyjny Spółdzielni w Generalnym Gubernatorstwie (Revisionsverband der Genossenschaften im Generalgouvernement), który miał swoje ekspozytury w dystryktach.
  18. W ramach funkcjonującego w GG samorządu gospodarczego, wszystkie podmioty gospodarcze zobowiązane były do członkostwa – na szczeblu centralnym – w głównych związkach gospodarczych (Hauptwirtschaftsverband) i – na szczeblu dystryktowym – w związkach gospodarczych (Wirtschaftsverband). Jajczarnia w Powiatowej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej w Busku była objęta obowiązkowym członkostwem w Związku Głównym Gospodarka Jajami i Drobiem (Hauptwirtschaftsverband Eier- und Geflügelwirtschaft) i – na szczeblu dystryktu radomskiego – w Związku Gospodarka Jajami i Drobiem. Składki członkowskie przekazywała na konto bankowe Związku Głównego w Krakowie (od każdego skupionego jaja jedna piąta grosza i od każdego jaja przekazanego do obrotu również jedna piąta grosza). Krótkie objaśnienie struktury samorządu gospodarczego w GG, w części dotyczącej gospodarki rolnej: W 1941 r. powołane zostały do życia Izba Centralna (Zentralkammer) w Krakowie i izby okręgowe w poszczególnych dystryktach. Zarówno Izba Centralna, jak i izby okręgowe dzieliły się na 4 grupy główne (gospodarki przemysłowej, wyżywienia i rolnictwa, gospodarki leśnej i drzewnej, pracy). Interesująca nas Grupa Główna Gospodarka Wyżywienia i Rolnictwo w Izbie Centralnej oraz grupy główne gospodarka wyżywienia i rolnictwo w izbach okręgowych dzieliły się na 3 grupy (gospodarka rolna, gospodarka wyżywienia, technika robót rolnych). Grupa “gospodarka wyżywienia” w Grupie Głównej Gospodarka Wyżywienia i Rolnictwo dzieliła się na 12 związków głównych, wśród których był Związek Główny Gospodarka Jajami i Drobiem (Hauptwirtschaftsverband Eier- und Geflügelwirtschaft). Grupa “gospodarka wyżywienia” w okręgowej Grupie Głównej Gospodarka Wyżywienia i Rolnictwo dzieliła się również na 12 związków (ale już nie głównych), wśród których był Związek Gospodarka Jajami i Drobiem (Wirtschaftsverband Eier- und Geflügelwirtschaft), nazywany w korespondencji urzędowej: Eierwirtschaftsverband. Czesław Łuczak, Polityka ludnościowa …, s. 60; Karol Marian Pospieszalski w „Hitlerowskie „prawo” okupacyjne w Polsce, Część II Generalna Gubernia. Wybór dokumentów i próba syntezy. Poznań, Instytut Zachodni. 1958, s. 39; Rozporządzenie o utworzeniu Izb dla gospodarki ogólnej w Generalnym Gubernatorstwie z dnia 3 marca 1941 r. Dz. Rozp. GG, 1941 nr 18 s. 87; Rozporządzenie o organizacji Grupy Głównej Gospodarka Wyżywienia i Rolnictwo z dnia 24 września 1942 r. Dz. Rozp. GG, 1942 nr 84 s. 567.

  19. Buskie baseny wapiennicze znajdowały się w Rynku. Jan Grochowski, Rola Miasta Buska … , s. 165.
  20. Większość jaj skierowanych na oficjalny rynek i do nabycia w systemie kartkowym mogli kupić Niemcy. W 1940 r. przydzielano Niemcom na miesiąc po 20 jaj, a Polakom po 8 sztuk, ale tylko tym, którzy byli zatrudnieni w przemyśle zbrojeniowym, kamieniołomach, na poczcie, kolei i w policji. W 1942 r. Niemcom przydzielano miesięcznie po 12 jaj, Polakom ciężko pracującym po 2, a bardzo ciężko pracującym po 5 jaj. Rajca, Walka …, s. 185, przypis nr 14.
  21. Folksdojcz Stefan Majchrzak urodził się w 1907 roku w Dreźnie jako syn ubogiego krawca. Po I wojnie światowej studiował na uniwersytecie w Poznaniu. W tym czasie często bywał w Berlinie, gdzie obracał się w kręgach tamtejszej bohemy. Prawdopodobnie był agentem sowieckiego wywiadu wojskowego w Polsce. Został aresztowany jako szpieg niemiecki w 1930 r. i skazany 2 lata później na długoletnie więzienie. Krótko przed wrześniem 1939 r. uciekł z więzienia na Świętym Krzyżu. Dzięki posiadanym koneksjom mógł prowadzić w GG handel najpierw warzywami, następnie jajami, a na koniec dostał zgodę na handel drożdżami. Prowadził otwarty dom w Kielcach, gdzie odwiedzali go Niemcy, wśród nich oficerowie niemieckiego wywiadu. W październiku 1941 roku Majchrzak, wykonując  zadanie przydzielone mu przez gestapo, odwiedzał wdowę po pułkowniku Januszu Albrechcie (zastępca Komendanta Głównego ZWZ, aresztowany przez Gestapo 7 lipca 1941 r., torturowany w Kielcach, zwolniony 27 sierpnia, popełnił samobójstwo lub został zastrzelony 6 września). Majchrzak został zdekonspirowany, podziemie wydało na niego wyrok śmierci. Wyjechał z Kielc do Warszawy. Michael Foedrowitz, Gestapowiec, który nie bił Polaków, Uważam Rze Historia z 12.9.2012;  Piotr Korczyński, Wybrał śmierć by ocalić swój honor. Był jednym z najzdolniejszych młodych oficerów w przedwojennej Polsce, Focus, 02.05.2019.
  22. APR 209/371, k. 1-2, 4, 7, 14, 102, 117-118, 120-123, 147, 153, 175, 182, 197-198, 206-207, 213-214, 225-226, 232, 236.
  23. Również w okręgowych punktach skupu jaj “Społem” w całym GG pracowali aktywni bojownicy ruchu podziemnego.  Józef Jasiński, Z dziejów polskiej spółdzielczości … , s. 158.
  24. Więcej o kolportażu prasy konspiracyjnej w rozdziale ”Prasa podziemna w powiecie buskim”.
  25. Kierownikiem punktu wymiany jaj był miejscowy folksdojcz, niepiśmienny Karol Roks, syn gajowego ze Szczytnik, nieszkodliwy dla polskiej działalności konspiracyjnej. Faktycznie pracą punktu kierował absolwent buskiego gimnazjum, Feliks Eismond, który, choć nie zaprzysiężony, sprzyjał robocie konspiracyjnej i zadbał, by Roks był prawie nieobecny. Jan Grochowski, Rola Miasta Buska … , s. 164, 166.
  26. Jan Grochowski, Rola Miasta Buska … , s. 163; Piotr Pawlina, s. 50. Więcej informacji o Janie Moryczu w rozdziale “Wybitne postacie ruchu oporu”.
  27. Założony w 1941 r. Związek Pracy Ludowej „Orka” był, obok Ludowego Związku Kobiet, oddziałem konspiracyjnego ruchu ludowego na wsi. Organizację utworzyli członkowie przedwojennego Zrzeszenia Inteligencji Ludowej i Przyjaciół Wsi, przed 1939 r. wielotysięcznej organizacji. W 1942 r. kierownictwo „Orki” podporządkowało się Centralnemu Kierownictwu Ruchu Ludowego. ZPL „Orka” dał konspiracyjnemu ruchowi ludowemu kadry niezbędne do osadzenia aparatu administracyjnego Delegatury Rządu RP na Kraj. Centralnym, programowym organem prasowym ZPL było pismo “Prawda zwycięży”. Janusz Gmitruk, Bataliony Chłopskie i konspiracyjne organizacje ruchu ludowego. Warszawa 2015.
  28. Piotr Pawlina, …, s. 53; Jan Grochowski, Rola Miasta Buska …, s. 163.
  29. Obaj, Świech i Woźniakowski, zginęli tragicznie. Nie zdołali uciec przed inspektorem finansowym, Geigenmüllerem, gdy ten, natknął się na nich polując na kuropatwy na błoniach siesławickich. Obaj, postrzeleni z dubeltówki, zostali zabrani do więzienia w Pińczowie i tam straceni. Jan Grochowski, Rola Miasta Buska … , s. 165-166.
  30. Franciszek Faliszewski … , s. 70; Piotr Pawlina, s. 52; w działalność konspiracyjną włączeni byli również rodzice Sławomira Musiała, Leszek Marciniec, Znani i nieznani. Sławomir Musiał, Tygodnik Ponidzia nr 11/2001, s. 9.
  31. Piotr Pawlina, s. 51.
  32. Lista pracowników jajczarni w powiecie buskim. APR 209/371, k. 121; Jarosław Tadeusz Leszczyński, Stopnica. …, s. 53; Jan Grochowski, Rola Miasta Buska … , s. 163; Kazimierz Peczkis, ur. 31.5.1909, zm. 7.10.1989, był więźniem obozu koncentracyjnego Gross Rosen. Więcej informacji o nim w rozdziale “Wybitne postacie ruchu oporu”.
  33. Leszek Marciniec, Hm. Kazimierz Myszkier, Tygodnik Ponidzia nr 23/2002; stąd pochodzi jego fotografia.
  34. Michał Wenklar (IPN Kraków), Polacy w niemieckiej policji pomocniczej. Schutzmannschaftsbataillon 202 w świetle zeznań jego członków. Acta Universitatis Wratislaviensis No 3505, Studia nad Autorytaryzmem i Totalitaryzmem 34 nr 4, Wrocław 2012, s. 35-50.
  35. Wspomnienia Edwarda Skowrona “Zawiszy”, Kombatanckie Zeszyty Historyczne, nr 2, rok 1, Warszawa 1992, s. 40-43.